środa, 21 grudnia 2011

kot rasowy = kot rodowodowy!

Kot rasowy to kot rodowodowy



LK, ID wpisu: 3403 / 1230

Gdy przymierzamy się do kupna kota rasowego, jednym z kryteriów - całkiem istotnym - jest cena. Rozpiętość cen kotów bywa bardzo duża, zależnie od tego, jak rzadka i poszukiwana jest rasa kota. Jest całkiem naturalnym, że staramy się zaoszczędzić pieniądze, ale czy zawsze przynosi to dobre skutki?



W internecie można natknąć się na przystępne oferty sprzedaży kotów "po rodowodowych rodzicach", ale bez rodowodu. Sprzedawcy często próbują nam wmówić, że nie ma sensu płacić kilkuset złotych za kawałek papieru, lub twierdzą, że ostatnie kociaki z miotu nie dostają rodowodów. W tym tekście rozprawiamy się z tymi mitami.

Rodowód jest tani. To prawda. Zależnie od klubu, w jakim zrzeszony jest hodowca kotów, wyrobienie rodowodu dla kociaka kosztuje od 30 do 40 zł. Nie jest to nawet czasochłonna operacja, ponieważ wypełnienie wniosku zajmuje hodowcy kilka minut.
Utrzymywanie, że rodowód znacząco podnosi koszt kociaka jest sprytną taktyką stosowaną przez pseudohodowców, którzy często ograniczają swoje koszty oszczędzając na leczeniu kotów, profilaktyce zdrowotnej oraz na ich pożywieniu. Kot kupiony w takim miejscu może być chorowity, bać się ludzi, a przede wszystkim niewielkie są szanse, że będzie przypominał przedstawiciela swojej rasy.
Nie jest również prawdą, że tylko pierwsze kocięta z miotu dostają rodowody. Nie istnieją takie ograniczenia. Każdy rasowy kociak, nawet jeżeli w miocie było ich kilkanaście, otrzyma rodowód.
To prawda, że kocięta bez rodowodów można kupić nawet za połowę ceny, jakiej żąda legalnie zarejestrowana hodowla. Należy się jednak zastanowić, na czym w takim razie przyoszczędził "hodowca", który oferuje kocięta w tak niskiej cenie...zapewne na warunkach bytowych, karmie (jakości choć może również ilości), szczepieniach, co nie rokuje zbyt dobrze w aspektach zdrowotnych kota. Pamiętajmy że brak szczepień jest śmiertelnym zagrożeniem dla zwierząt!

kot i kuweta

<h1>Kot i kuweta</h1>
<p> </p>
Jeśłi nie planujemy zakupu kota z hodowli, gdzie zapewne bedzie nauczony czystości i odpowiednio socjalizowany, może okazać się iż kot ma problemy z prawidłowym rozpoznaniem miejsca do załatwiania swoich potrzeb, lub też z celnością do kuwety.:)
Poniżej kilka rad.
<p style="margin-bottom: 0cm;">Koty z natury są zwierzętami dbającymi o porządek i higienę. Jeśli nasz pupil nie ma możliwości wychodzenia z domu za potrzebą lub ma taką możliwość tylko w ograniczonym zakresie, koniecznym staje się zakup kuwety dla kota. <a href="http://www.zoologiczny.sklep.pl/" target="_blank" title="sklepy zoologiczne">Sklepy zoologiczne</a> oferują szeroką gamę kuwet, począwszy od tych najprostszych odkrytych, aż po te zabudowane z wbudowanym filtrem węglowym i ruchomymi drzwiczkami.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;">Kot i nowa kuweta.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;">Jeżeli nasz kot nigdy wcześniej nie korzystał z kuwety do naszych obowiązków będzie należało przyzwyczajenie go do nowej toaletki.  Najważniejsze, aby dać zwierzakowi zapoznać się z kuwetą na spokojnie, dać mu czas żeby ją obwąchał. Jeżeli kot nie będzie się od początku bał kuwety, dużo szybciej uda nam się go do niej przyzwyczaić. Przez kilka następnych dni należy uważnie obserwować naszego pupila, za każdym razem, gdy widzimy, że kot ma ochotę załatwić się poza kuwetą, należy od razu przenieść go do kuwety. Gdy już osiągniemy wspólny sukces i kot po raz pierwszy sam załatwi się w kuwecie należy go choinie nagrodzić oraz pochwalić. W każdym działaniu należy być konsekwentnym i cierpliwym, tylko w ten sposób możemy być pewni, że nasz pupil nauczy się korzystać z kuwety.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;">Jaka kuweta jest najlepsza?</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;">W sklepie zoologicznym możemy zaopatrzyć się w odpowiedni żwirek. Odpowiednio dobrany żwirek, który nie będzie rozpraszał kota w najważniejszych momentach z pewnością ułatwi nam zadanie przekonanie naszego pupila.  Należy pamiętać, aby warstwa żwirku była odpowiednio grupa, gdyż koty zakopują swoje odchody, a gdy żwirku jest zbyt mało jest to niemożliwe. Dodatkowo poczucie intymności może zapewnić naszemu zwierzakowi kuweta kryta z ruchomymi drzwiczkami. Dodatkowo takie rozwiązanie ma ten plus, że kot nie rozrzuca żwirku z <a href="http://www.zoologiczny.sklep.pl/Kuwety_i_lopatki__39_78" target="_blank" title="kuwety">kuwety</a>, a my dzięki temu mamy mniej sprzątania. Dodatkowy filtr węglowy i zamknięta góra kuwety sprawiają, że aromaty nie wydostają się na zewnątrz. Jeśli kot korzysta z zamkniętej kuwety szczególnie ważne jest, aby systematycznie sprawdzać i uzupełniać stan żwirku.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;">Jeśli wszystko zawiedzie.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;">Jeżeli chcemy sobie ułatwić zadanie, powinniśmy ustawić kuwetę w miejscu, w którym kot najczęściej do tej pory się załatwiał, ale ważne jest, aby nie stała blisko misek, gdyż koty są z natury zwierzętami czystymi i nie będą załatwiać swoich potrzeb w pobliży miejsca, w którym jedzą. Dodatkowo możemy pozostałe miejsca spryskać specjalnym płynem odstraszającym, który możemy kupić w sklepie zoologicznym.</p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"> </p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"> </p>
-------------------------------------------
<h4>Artykuł:  <a href="http://www.wieszak.net/rosliny-zwierzeta/kot-i-kuweta.html%22%3EKot i kuweta</a> pochodzi z serwisu <a href="http://www.wieszak.net%22%3ewww.wieszak.net%3c/a%3E%3C/h4>
-------------------------------------------
<br />
<b>O Autorze</b>
<p>Marcin Wilczyński</p>

czwartek, 15 grudnia 2011

rośliny trujące dla naszych kotów!

Zapraszając kota do naszego domu musimy zapewnić mu odpowiednie warunki socjalne. Oprócz zaspokojenia podstawowych potrzeb trzeba odpowiednio zabezpieczyć mieszkanie, usunąć wszystko co bezpośrednio może kotu zaszkodzić, zabezpieczyć okna i balkony, jak i również pozbyć się roślin doniczkowych które kotu mogą zaszkodzić (problem dotyczy również wielu roślin ogrodowych). Spis roślin znajdziecie poniżej. Pamiętajmy że kot może nie przejawiać zainteresowania podgryzaniem kwiatków, nie wiemy jednak co przyjdzie kici do głowy gdy nie mamy jej na oku. Powikłania po uczcie kwiatowej są przeróżne, niestety często tragiczne!!! Od podrażnienia dziąseł po ciężką dysfunkcję nerek, wątroby, układu oddechowego, reakcji skórnych, często prowadzących naszego kota wprost na tęczowy most...Pamiętajmy, lepiej zapobiegać niż leczyć!!! Dbajmy o nasze kocie szczęścia, gdyż obcując z kotem stajemy się wewnętrznie bogatsi!!!

Rośliny zagrażające naszym futrom;

Rośliny dekoracyjne służące do ozdabiania np. bukietów.

Amaryllis sp.- amarylis, amarylek
Celastrus sp. - dławisz, słodkogorz
Chrysanthemum sp. - chryzantema, złocień
Colchicum autumnale - zimowit jesienny
Euonymus japonicus - trzmielina japońska
Euphorbia milii - wilczomlecz
E. pulcherrima - poinsecja
Helleborus niger - ciemiernik
Ilex sp. - ostrokrzew
Phoradendron sp. - jemioła
Solanum pseudocapsicum - ozdobna odmiana wiśni

Powszechnie hodowane rośliny doniczkowe

Alocasia sp.
Aloe vera - aloes
Azalea sp. - azalia
Diffenbachia sp. - diffenbachia
Dracaena - dracena, smokowiec
Fikusy
Geranium
Hydragea sp. - hortensja
Hedera helix sp. - bluszcz pospolity (wiele jego odmian)
Ligustrum sp. - liguster
Narcissus sp. - narcyz
Nicotiana sp. - tytoń ozdobny
Philodendron sp. - filodendron
Rhododendron Ficus sp. - różanecznik, rododendron

Rośliny ogrodowe i dziko rosnące

Abrus precatorius
Actaea spicata - czerniec gronowy
Allium sp. - czosnek
Parthenocissus quinquefolia - dzikie wino
Atropa belladonna - pokrzyk wilcza-jagoda
Aconitum sp. - tojad
Aesculus hippocastanum - kasztanowiec zwyczajny
Arisaema triphyllum - obrazkowiec
Awokado
Kwiaty cebulkowe takie jak tulipan, hiacynt, irys
Buxus sp. - bukszpan
Cestrum nocturnum
Clematis virginiana - powójnik wirginijski
Conium maculatum - szczwół plamisty
Convallaria majalis - konwalia majowa
Cyclamen sp. - fiołek alpejski, cyklamen
Daphne mezereum - wawrzynek wilczełyko
Datura sp. - bieluń
Delphinium - ostróżka
Descurainia pinnata
Digitalis purpurea - naparstnica purpurowa
Dicentra cucullaria - biskupie serduszka
D. spectabilis - ładniszka okazała, dicentra
Ipomea purpurea
Hydrangea sp. - hortensja
Kalmia latifolia - kalmia wielkolistna
Laburnum sp. - złotokap
Lantana camara
Lathyrus sp. - groszek
Ligustrum vulgare - ligustr pospolity
Liliaceae - liliowate
Lobelia sp. - lobelia
Lupinus sp. - łubin
Solanum lycopersicum - pomidor (tylko część pnąca jest szkodliwa)
Melia azedarach
Grzyby - wszystkie gatunki mogą stanowić potencjalne zagrożenie
Narcissus sp. - narcyz
Nerium oleander - oleander
Papaver sp. - mak
Parthenocissus quinquefolia - winobluszcz pięciolistkowy
Physalis sp. - miechunka
Phytolacca americana - szkarłatka amerykańska
Primula - pierwiosnek
Prunus sp. - wiśniowate (wiele odmian, m.in. dzika wiśnia, morela, brzoskwinia...)
Ranunculus sp. - jaskier
Rheum rhaponticium - rabarbar
Ricinus communis - rącznik pospolity
Robinia pseudoacaria - robinia akacjowa, grochodrzew
Sambucus nigra. - bez (jagoda bzu czarnego)
Sanguinaria canadensis
Solanaceae - psiankowate (np. ziemniak ale również bieluń)
Taxus sp. - cis - cała roslina
Triglochin maritimum - świbka morska
Rhus toxicodendron L. - czyli sumak jadowity
Urtica sp. - pokrzywa
Veratum viride - ciemiężyca
Wisteria sp. - słodlin, glicyna, wisteria
Ziarna jabłek (nasiona)

Niektóre rośliny znajdujące się na tej liście, nie zawsze bezpośredni zagrażają życiu naszym podopiecznym,  jednak powodują znaczny ubytek w ich zdrowiu. Stopień toksyczności danej rośliny dla kota jest różny, jedne powodują zmiany skórne inne problemy z podrażnieniem śluzówek, problemy z dziąsłami, wymioty, jednak gro z nich prowadzi do śmierci w kilka minut...

Warto zapoznać się z tym wątkiem aby uniknąć komplikacji zdrowotnych.
Ja wpoiłam sobie taką zasadę - Albo kot, albo kwiatki, a z kotem to i tak są nie złe kwiatki:)
A większość kwiatków które zostaną w domu, jeśli nie są ustawione na odpowiedniej wysokości - i tak prędzej czy później wylądują wylądują korzeniami do góry...;)

Dbajmy o nasze kocie szczęścia, dzięki nim stajemy się wewnętrznie bogatsi!!!

środa, 14 grudnia 2011

dylematy dokocenia

Bo ogólnie wiadomo że co 2 koty to nie jeden;) Poniżej postaram się rozwikłać dylematy osób planujących dokocenie.

Z doświadczenia wiem że mając jednego kota często, po pewnym czasie pragniemy zaopiekować się drugim;) Powody są różne, chęć obserwacji ich wspólnych zachowań, przyjaciel dla rezydenta, czy też ogromna miłość i  fascynacja konkretną rasą lub zapędy na hodowlę.
W sytuacji gdy chcemy pełnić opiekę nad kolejnym zwierzakiem, mamy wiele obaw, czy to na pewno dobry pomysł, reakcję mieszkającego  już z nami kota ciężko przewidzieć, no i jak zwiększą się koszty utrzymania naszej "hodowli":)
Poniżej przedstawiam moje sugestie i spostrzeżenia.

Jedynym problemem który ja zauważyłam jest wyprawa samochodem. 2 transportery zajmują dużo miejsca,a maine coon jest dużym kotem, tak więc wspólna podróż w jednym transporterze raczej odpada.
Reszta to już tylko same zalety:)
1. Koty maja towarzystwo, są szczęśliwe, nie przesypiają całego dnia, jest szansa że zniknie fałda dobrobytu na brzusiu;)
2. Koty zajęte wspólna zabawą nie mają czasu na demolowanie domu:)
3. Koszty jedzenia zwiększają się nie znacznie
4. Dokupić trzeba tylko miski, nowy kot może używać wszystkiego co mamy już w domu dla kota rezydenta, łącznie z kuwetą i drapakiem.
5. Zawsze jest szansa że któryś kot dobrowolnie przyjdzie na kolana lub pozwoli się pomiziać:)
6. Mamy kolejne futro do kochania i ogromną radość z obserwacji, czasem również dodatkowy budzik, więc spóźnienie do pracy jest znacznie mniej prawdo podobne;)

Udowodniono,  że koty żyjące w pojedynkę mają częściej problemy z nadwagą i wieloma powikłaniami z nadwagi wynikającymi. (w dużej mierze można je wy eliminować odpowiednim żywieniem - dietą kota). Problemy te wynikają głównie z faktu lenistwa i wiecznej ospałości i  kota żyjącego solo:), jeśli mamy dwa koty, lub więcej:) organizują sobie na wzajem rozrywki sportowe, zabawa zajmuje znacznie większą część dnia, obcinanie pazurów również odbywa się żadziej, w fazie przyjaźni kuweta staje się nie tylko miejscem obowiązkowym,  żwirek ulubioną zabawą, ale również miejscem spotkań towarzyskich;), a wzajemna pielęgnacja i czyszczenie uszu, kąpiel, wychowanie oraz kocie rozmowy o życiu dostarczają wszystkim domownikom nie zastąpionych wrażeń!!! A dla kotów z pewnością wpływa to korzystnie na system immunologiczny. Twierdzi się że koty żyjące razem mają większą szansę na dożycie sędziwego wieku w dobrej kondycji, zarówno fizycznej, jak i psychicznej.  W zasadzie chodzi o to ze dwa koty po prosty mniej się nudzą!!!Porównując te dwa światy...człowiek dla prawidłowego rozwoju potrzebuje kontaktu z osobnikami tego samego gatunku:). Podobnie jest z kotami!
Wiele słyszy się opinii o tym ze koty są samotnikami, ja nie umiem się z tym zgodzić, na pewno nie w przypadku moich maine coon, ale znam również inne towarzyskie rasy : Cornishe Rex, Europejski (kochany mój:)) Norweski Leśny, Perski, Ragdoll i zapewne wiele innych, ale chyba co kot to "charakter", nie do końca da się kota zaszufladkować w kategorii rasy patrząc prze aspekt charakteru!
Oczywistym faktem jest , że koty to zwierzęta o wysoko rozwiniętej ciekawości świata, z którą wiąże się, czasem dość uciążliwe dla niektórych osób niszczenie pewnych rzeczy...jeśli trafił nam się kot nie nauczony za wczasu tematu "zabawa" i połącz "drapak":) ciężko będzie teraz nam kota nauczyć takich zachowań. Jeśli nasz kot nie będzie jedynym w domu istnieje duża szansa że w mniejszym stopniu interesować będzie się sprzętami w naszym domu, pochłonięty spólną zabawą!
I napisze po raz kolejny: koty dostarczają nam, swoim opiekunom porcji niesamowitych emocji i wzruszeń, płynących z obserwacji ich zachowań i interakcji. Widok dwóch kotów bawiących się radośnie, śpiących, wtulonych do siebie, pielęgnujących się na wzajem jest widokiem nie zapomnianym i wartym do kocenia!!!

Wydatki przy dwóch kotach wcale nie są dużo wyższe, maja zazwyczaj wspólne miski (wszelkie próby podziału karmy, osobnych misek, zabaw, zabawek w naszym przypadku były nie skuteczne), kuweta dla kotów jedna i wspólna, zabawki, jak pisałam wcześniej  - wspólne. Oczywiście na jedzenie wydajemy więcej, ale jest szansa że nic nam nie zostanie, nie będzie resztek:), nie marnujemy jedzenia! Większe wydatki to szczepienia, ewentualna kastracja czy też sterylizacja kota, żwirek kupuję w minimalnie zwiększonej ilości i tak jak przy jednym kocie zmieniam 2 razy dziennie.
Jeśli zastanawiacie się czy macie miejsce na dwa koty, pamiętacie że przestrzeń życiowa kota to nie tylko podłoga:) Koty urzędują wszędzie i zawsze znajdą swoje M1:), a jeśli uda nam się w domu za instalować gdzieś drapak z półkami, czy budkami, podłoga będzie tylko drogą do "czegoś", miski, kuwety, kolan opiekuna itp.
Pozostaje nam jeszcze jeden aspekt, ja nazywam go aspektem sumienia...jeśli pozostawiamy kota na cały dzień w domu, lub nawet na znaczną jego część...nudzi się strasznie! Zazwyczaj albo szaleje po  mieszkaniu, albo śpi 26 godzin na dobę:), gdy obok jest koci towarzysz samotność nie grozi!!!

Jeśli już udało nam się znaleźć opiekę dla jednego kota w sytuacji naszego wyjazdy, z kolejnym nie powinno być problemów:)
Pamiętajmy , aby przed przyjęciem nowego kota, ten pierwszy maiła wykonane kompleksowe szczepienia, nowy kot również na ile pozwala jego wiek i ewentualna historia choroby, szczególnie ważne jeśli mamy kota z mało sprawdzonego źródła, lub ulicy.


Ten artykuł, jak i wszystkie na moim blogu są tematami otwartymi, wszelkie opinie, uwagi, wskazówki jaki i nowe wątki jak najbardziej wskazane:)

leczenie - antybiotyki

Stosowanie antybiotyków w celu innym niż leczniczy jest dość kontrowersyjne, ale spotykane nie rzadko. Zanim Polska weszła do Unii Europejskiej powszechne było stosowanie pasz dla zwierząt z dodatkiem antybiotyku, co miało m.in. zapobiegać infekcjom bakteryjnym, ale jednocześnie stymulować wzrost zwierząt, gdyż większość antybiotyków ma działanie anaboliczne. Oczywiście owe substancje spełniały swoje zadanie, powodując mniejsze straty w chowie i hodowli zwierząt, lepsze wykorzystanie paszy a co się z tym wiąże lepsze przyrosty. Jednak konsekwencją tego stanu było wyhodowanie flory bakteryjnej opornej na antybiotyki, czego konsekwencje były tragiczne.
                   Nieleczące się infekcje u ludzi, spadek skuteczności leczenia, wreszcie zbyt wolny postęp w tworzeniu nowych substancji antybakteryjnych skłoniły kraje członkowskie do podjęcia działań odwetowych w celu opanowania trudnej sytuacji. Skutkiem tego było m.in. wprowadzenie w Unii Europejskiej zakazu stosowania antybiotykowych stymulatorów wzrostu oraz regulacja w zakresie stosowania antybiotyków u zwierząt. Zaostrzono też przepisy dotyczące obrotu produktami leczniczymi weterynaryjnymi oraz obrotem paszami leczniczymi.
                 Zaprzestanie stosowania antybiotyków w paszach pobudziło rynek do poszukiwań nowych koncepcji , które wyrównałyby potencjał wzrostu zwierząt. Powstało w związku z tym wiele nowych firm oferujących nieantybiotykowe stymulatory wzrostu, będące mieszaniną substancji pochodzenia roślinnego- ziół oraz inych substancji korzystnie wpływających na procesy trawienia i wchłaniania w jelitach. Są one dość skuteczne lecz nie zastąpią w 100% antybiotyków. Jednak ich dość dobre wyniki produkcyjne skłaniają do pójścia w tym kierunku. Dlatego warto inwestować w nowatorskie rozwiązania nawet w takiej dziedzinie, aby choć trochę poprawić bezpieczeństwo konsumnta. Jednak ciągle stosuje się antybiotyki w celach leczniczych, gdy zwierzęta chorują lub przed wybuchem choroby - metafilaktycznie. Nie da się tego uniknąć, bo intensyfikacja produkcji sprawia, że zwierzęta są coraz bardziej wydajne i co za tym idie coraz bardziej delikatne; lecz substancje alternatywne mogą tu wypełnić pewną lukę. Ochroni to konsumenta przed opornością drobnoustrojów na leki powszechnie stosowane i jednocześnie sprawi, że hodowla zwierząt będzie bardziej    prozdrowotna.                                                                                                                                                                   

układ moczowy kota

Obecnie problem z układem moczowym to przypadłość dużej ilości kotów, a rola opiekuna jest bardzo ważna, gdyż niepodjęcie w odpowiednim czasie leczenia może prowadzić do poważnych konsekwencji (np. mocznicy). Widocznymi objawami, które właściciel kota może natychmiast zauważyć, a które mogą świadczyć o tym, że nasz ulubieniec zaczyna mieć problem z układem moczowym mogą być m.in. długie przebywanie w kuwecie bez oddawania moczu, oddawanie moczu z wyraźnymi oznakami bólu, osowienie, brak apetytu, częste wylizywanie okolic cewki moczowej, autoagresja (np. gryzienie łapy).

Przyczyny takiego stanu mogą być różne. Jedną z nich może być nieodpowiednia dieta naszego pupila może być zbyt bogata w białko. Infekcje dróg moczowych są częstsze u kastratów, których dodatkowo borykają się z problemem otyłości. Bywa tak, że koty, które nie są wychodzącymi, mają do dyspozycji mieszkanie lub dom, czyli przestrzeń zamkniętą, nie mają potrzeby znaczenia terenu, zapadają na choroby układu moczowego znacznie częściej niż koty wychodzące na zewnątrz.

Kiedy zauważymy objawy choroby u naszego kota, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nasz podopieczny może cierpieć na infekcyjne zapalenie pęcherza moczowego, kamicę nerkową lub idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego. Ostatni stan chorobowy jest bardzo trudny do wyleczenia całkowitego i często obserwowane są nawroty (np. cewnikowanie).
Jeśli zanotujemy, że nasz kot przejawia, którekolwiek z wymienionych objawów, musimy niezwłocznie zabrać go do lecznicy weterynaryjnej. Lekarz powinien potwierdzić diagnozę i zalecić leczenie. W przypadku chorób układu moczowego, oprócz leczenia, istotna jest też profilaktyka w tym odpowiednia dieta. Nie powinna być ona bogata w białko, najlepiej zapytać lekarza weterynarii o specjalną karmę dla kotów z problemami w obrębie układu moczowego. Oprócz odpowiednio dobranej karmy
powinniśmy zadbać o to, aby nasz pupil miał stały dostęp do wody oraz podawać mu preparaty, które mają działanie profilaktyczne lub wspomagające leczenie.

Obecnie na rynku jest wiele preparatów, które możemy nabyć w gabinetach weterynaryjnych. Sprawdźmy jednak
skład zanim podejmiemy decyzję o wyborze. Dobrze, żeby w składzie preparatu znalazła się dobrze przyswajalna forma glukozaminy – stanowiąca warstwę ochronną pęcherza moczowego, wyciąg z żurawiny (która podobnie jak u ludzi) – utrudnia i uniemożliwia przyleganie bakterii do komórek nabłonka dróg moczowych i wyciąg z prawoślazu lekarskiego, który posiada właściwości osłonowe, przeciwzapalne i łagodzi podrażnienia pęcherza moczowego i cewki.

wyprawka dla kota

Znamy już dokładną datę kiedy nasz nowy kociak przybędzie do naszego domu. Jeśli mamy kilka dni, możemy na spokojnie
przygotować się i skompletować wszystkie niezbędne rzeczy dla naszego nowego pupila. Zaczynamy od odwiedzenia sklepu zoologicznego stacjonarnego lub internetowego. Sklep zoologiczny stacjonarny umożliwi nam bezpośredni kontakt z obsługą sklepu, która może służyć nam dodatkowym wsparciem i doświadczeniem. Często jest tak, że pracownik dobrego sklepu zoologicznego dokładnie wypytuje świeżo upieczonego właściciela np. o rasę, warunki mieszkaniowe i wtedy może najtrafniej doradzić co powinniśmy kupić na powitanie nowego członka rodziny.
Na pewno powinniśmy zacząć od wyboru kuwety oraz odpowiedniego żwiru. W zależności od tego jakiej rasy i wielkości będzie nasz kot, takiego gabarytu kuwetę musimy wybrać. Rodzajów kuwet jest bardzo dużo. Na rynku dostępne są kuwety zakryte
(posiadające tylko otwór wejścia do środka), narożne (idealne do mieszkań o małych powierzchniach) oraz zwykłe prostokątne – dostępne w różnych wielkościach. Żwirek nie powinien pylić i przyczepiać do łapek naszego kociaka, gdyż w krótkim czasie będziemy mieć taki żwirek wszędzie, nie tylko w kuwecie. Na rynku dostępnych jest wiele rodzajów żwirków m.in. bentonitowe (jedne z tańszych), drewniane (droższe żwirki, niektóre z nich można wyrzucać do toalety, nie zapychają odpływu) oraz silikonowe (droższe, ale bardzo dobrze pochłaniają zapachy i wyglądają bardzo estetycznie).
Kolejną rzeczą do kompletnej wyprawki dla kota są minimum dwie miseczki: jedna na wodę, druga na karmę. Miski dostępne na rynku są w różnych rozmiarach i kształtach. Ostatnio na rynku pojawiły się automatyczne pojniki dla kotów w postaci np. fontann lub wodospadów. Każdy kot powinien mieć swoje miejsce w mieszkaniu, legowisko zatem spełnia dwie funkcje: jest oazą dla naszego pupila (jeśli tam leży nie powinniśmy mu dokuczać i wyciągać do zabawy) i stałym miejscem wypoczynku. Legowisko występuje w różnych formach i rozmiarach. Może być zabudowane dookoła, lub też mieć kształt budki. W zeszłym roku na rynku pokazały się hamaki, które można zaczepić na kaloryfer oraz półki na parapet.
Jeśli bierzemy naszego kociaka z hodowli, zapytajmy właściciela o karmę jaką podaje kotom (drastyczna zmiana karmy może
powodować rozwolnienie) i kupmy taką samą. Jeśli nie jesteśmy do niej przekonani, możemy dokupić taką, do której mamy zaufanie i mieszać z ta do której nasz kociak jest przyzwyczajony. Sucha karma oraz mokra karma to dwa podstawowe rodzaje. Na rynku jest wielu producentów karm, którzy oferują swoje produkty w różnych smakach. Kot może preferować np. karmę z rybą od karmy z mięsem, niestety musimy sprawdzić sami, którą preferuje podajając mu na początku różne smaki. Jednym ze sposobem na szybszą aklimatyzację naszego pupila w domu, może być zabawa w pogoń za zabawką. Zachęcamy kota do zwiedzania mieszkania, gdy ten próbuje złapać „myszkę” zaczepioną na sznurku. Mała zabawka sprawia, że nasz kot poznaje w ten sposób teren i szybciej staje się śmielszy do samodzielnych wędrówek.